Najnowsze wpisy, strona 7


lip 25 2003 ulubiony dowcip
Komentarze: 11

Dzien dobry wieczor.

Ah dzisiaj opowiem Wam moj ulubiony od jakiegos czasu dowcip.

To jest nowatorskie jak na moj blog alebowiem dotad kopiowalem jeno dofciapy. Tu sytuacja jest CALKOWICIE odmiennna. Wlasnorecznie go napisze i odtworze z pamieci. Nie omieszkam sie pochwalic, ze slyszalem (a wlasciwie czytalem) ten dowcip w wersji angielskiej i to trochu czasu temu tak wiec ta wersja bedzie niemal moja. < aplauz >

Do Saddama Husaina dzwoni Paddy i mowi podpitym glosem z mocno irlandzkim akcentem:
- Halo, tu Paddy, no wiesz Irlandczyk. Wkurwiasz mnie stary i dlatego wypowiadam ci wojne.
- Ooo a mozna wiedziec jak liczna jest twoja armia.
- No ja, moj szwagier i dwoch kolegow od rzutek z PUB-u.
- Sluchaj ale ja mam milionowa armie i w kazdej chwili moge powolac pod bron kolejne 500 tysiecy zolnierzy.
- Hmmmm wiesz co Saddam, ja to jeszcze obgadam ze szwagrem i oddzwonie do ciebie.
Za kilka dni u Saddama ponownie dzwoni telefon.
- Halo, tu Paddy - wiesz ten Irlandczyk co ci wypowiedzial wojne.
- Ooo no slucham.
- A wiec zorganizowalismy ze szwagrem juz sprzet i lada chwila mozecie sie nas spodziewac.
- A mozna wiedziec jakim wyposazeniem dysponuje twoja armia.
- Ha ! Mamy traktor ogrodowy, kosiarke do trawy i dwa kije do bejsbola - powiedzial z duma w glosie Paddy.
- Sluchaj ale ja mam 500 czolgow i 1500 wozow opancerzonych.
- Wiesz co Saddam ja musze jeszcze to przemyslec i niedlugo oddzwonie ponowie.
Po dwoch dniach podpity Paddy dzwoni ponownie:
- Halo, tu Paddy, wiesz Irlandczyk, ten od wojny. Przemyslelismy to ze szwagrem i wiesz co, zapomnijmy o calej sprawie.
- Uuuu, a coz Cie sklonilo do zmiany decyzji.
- Doszlismy do wniosku, ze ni chuja nie damy rady wyzywic poltora miliona jencow !


:))))))) jak mi ktos powie, ze ten kawal nie jest boski i nie oddaje swietnie mentalnosci Irlandczykow (naszych braci - uwielbiamy sie i jestesmy podobni pod wzgledem mentalnym) TO W TUBE !

Wiem, ze kawal jest z deka nieaktualny, bo rezim Saddama zostal obalony (I KURWA SUPER ZE SIE TAK STALO, nie bedzie wiecej mordowal setek tysiecy ludzi) ale to moj ulubiony joke ostatnich lat.

Aha zapewne juz slyszeliscie wesola nowine.... Udaj i Kusaj (synkowie Saddama) zostali zlikwidowani. :)))))

I tutaj mala dygresja... nasza super hiper ekstra i wogole jednostka specjalna GROM brala udzial w dzialaniach wojennych w Iraku jako.... ochroniaze rafinerii naftowych. Nasi spece zawsze odgrywaja jakas marginalna role, ktora moglby pelnic pierwszy lepszy batalion (vide: misja na Haiti, gdzie GROM robil za sluzby porzadkowe).

Pytanie dlaczego tak sie dzieje ? Odp. no 1: bo kurwa daleko im do izraelskich, brytyjskich czy nawet amerykanskich sil specjalnych na ktorych sie wzorowano tworzac ta jednostke. Odp. no 2: Bo kazda kolejna wladza wymienia dowodcow tej jednostki i maci przy uposazeniu zolnierzy i innych rzeczach.

winieta_drogowa : :
lip 22 2003 z pistoletem przy skroni
Komentarze: 30

I rym cym cym i ra ta ta

bum bum bum let me hear you say wheeeooo wheeeeooo

eeeeee....

ktos mi kazal napisac notkie

i mnie meczy i meczy od wczoraj...

Edyta mniej litosc w sercu, nie widac ze NIE LUBIE PISAC NOTEK ?!

Taaaa az mi sie "Rejs" w tym momencie nasuwa: "(...) nikt tutaj nikogo pod pistoletem nie trzyma, ja na przyklad siedze tu z prawdziwa przyjemnoscia".

Co by tu maznac ? :/

Wiem ! Kawal ! Kawal skopiuje !

Entuzjastycznie nastawiony do nowej pracy akwizytor - sprzedawca odkurzaczy zapukal do pierwszych drzwi. Otworzyla mu kobieta, lecz zanim zdazyla cos powidziec ten wbiegl do domu, wpadl do salonu i zaczal rozrzucac po calym dywanie rozmokniete krowie lajna. - Prosze pani, jesli ten wspanialy odkurzacz w cudowny i genialny sposób nie posprzata tego, zobowiazuje sie zjesc to wszystko - mówi podniecony.
- A keczup pan chce?
- Slucham?
- Wlasnie sie wprowadzilam i elektrownia nie podpiela jeszcze pradu...

Moze i chujowy ale mialem formata drajwa C:\ i mie skasowalo cala skrzynke chlip chlip

W kazdym badz razie JEST TRESC


...zapachnialy zefiry, brzekly potrojne liry, prysnela tluszcza
serce alkoholowe uniesli aniolowie, na zlotych bluszczach

winieta_drogowa : :
lip 19 2003 pojednanie :)
Komentarze: 21


Dobra, nadaje ponownie.

Najpierw nie mialem kasy, potem nie mialem co jesc, o malo tez nie zabraklo mi fajek (UFF).
Przymusowe odciecie od pepowiny rodzicielskiej mialo byc.

No to sobie pomyslalem NIE CHCE WYLADOWAC NA CENTRALNYM...

Jade do kombinatorow... chcieli najpierw zebym, odnajal mieszkanie agencji towarzyskiej. Mowili, ze to zalatwia i ze bede mial z tego w chuj kasy. Mysle sobie - dobry pomysl tylko gdzie ja bede mieszkal ? Darek mowi, ze u niego. Dzizes Krajst chyba bym zwariowal w tej jego "knajpie mordercow".

Poza tym kolesie chcieli zeby wszystko byla legalka... a niestety moja kanciapa jest formalnie rodzicow nie? Ja tu sobie tylko mieszkam tylu, ze  sam.

No wiec podjalem decyzje... jeden jedyny raz w zyciu ide "na robote" tak zeby "zarobic" na grama hery i jebnac sobie zlotego strzala. Kaput, finito, the end story of life...

I tak mi kurwa ulzylo. Bylem nienaturalnie happy 2 dni, ze niedlugo koniec tej meki.

Uczylem sie od Marty (taka jedna siksa bierze w zyle, wpada czesto do Darka) obslugiwac pompke (czyt. robic zastrzyk)... tzn na sucho.. patrzylem jak ona to robi., a potem poprosilem o wyklad co by mi ten zloty strzal wyszedl.

"Koledzy" mowia... dobra chcesz zarobic, to zrob standardowy przekret z komorkami. Kazdy z nich juz to zrobil. Bierzesz komore w promocji (w kazdej sieci mozna raz) i tego samego dnia zglaszasz na policji, ze Ci ukradli. A komorka trafia w obieg. :D No i pojechalismy do Le Clerca .. zarobilbym kilkaset zeta na tym... tylu ze co prawda mialem dwa wymagane dowody tozsamosci (legitymke studencka i ksiazeczke wojskowa) alem nie mial dow. osobistego bo mi zaginal. No i dupa.

Wyjasnienie: nie jestem zadnym zlodziejem, czy kombinatorem, raz w zyciu chcialem to zrobic zeby miec na zlotego strzala.

Dalej jade z Miskiem do Goski (to Ci porzadni znajomi - studenciaki) pozyczylem na fajki, u Goski pierwszy obiad od paru dni.

Wpadam do starych z listami jakie przyszly na "moj" adres (niezly pretekst nie ?).

Oni sie pytaja czy obiad chce. - Nie dziekuje juz jadlem. Przysnioslem tylko listy i spadywam. Trochu sie zdziwili. Gadaja zebym wszedl i pogadal. Dobra no dobra skoro nalegaja... hy hy i przebiegle wyjmuje ramke fajek (zdziwienie ponowne). Potem takiez samo jak wyjmuje gazete z plecaka, a w nim masa zarcia (od Goski rzecz jasna).

No poprostu dalem im do zrozumienia, ze mi sie niezle wiedzie pomimo, ze od ilus tam dni nic nie dostaje od nich... pomysleli, ze robie to co Darek i jego znajomi... i sie przerazili... zreszta poznali, ze chce zrobic sobie cos zlego. Trulem sie juz dwa razy i zawsze przedtem bylem taki wyluzowany i wogole... trudne do opisania.

No i powrocilem na macierzy lono hy hy

Moze nawet nie bede NIC cpal skoro im to nie w smak...

Tiaaaa nie warto dwa razy popelniac tych samych zyciowych bledow...

A wogole to juz mi lepiej. :D


P.S.: Darka matki jednak nie zwolnili z aresztu... kurwa, nie kumam. Braci pogotowie opiekuncze tez nie zabralo. (?!!) Kurwa gdzie ja zyje ?!

P.S.1,5 l.: Dziekuje Magnie za wyrwanie mnie z dwudniowego letargu... wszystkim znajomym, ktorzy dzwonili wczesniej kazalem spadac na bambus... moze dlatego, ze Oni nie mowia tak cicho ;)

P.S. 45% : Aha i wszytkim innym co sie o mnie martwili i zostawiali wiadomosci na gg tez dziekujem. :))

 

winieta_drogowa : :
lip 12 2003 większe bezpieczeństwo :D
Komentarze: 16


Ale mi zjebali wczoraj wieczor.

Siedze sobie u "kolegow". Kasy niet. Odbieram dlugi wdziecznosci (czyt. jaram sobie cos tam). Tak dobrze slyszycie - dlugi wdziecznosci czyli odbieranie dlugow w formie bezgotowkowej.

Wsio w pariadkie... powoli zapominam o problemach. Juz juz osiagnalem prawie stan nirvany...

Az tu wpada jakis zadowolony bonzo (czyt. oblesny deal, ktory zrobil sobie u kumpla mete). Dilem sie nie przejmuje, reki nie podam ale ale...

Za niedlugo wpadaja dwie ladniutkie dziewczatka. Zagaduje ku nim:
- Dzien dobry dzien dobry, zechcijcie tu usiasc wacpanny (wskazuje miejsce obok siebie).
- Dzien dobry (sympatyczne usmiechy)...

Bozno:
- Chlopaki zostawcie nas na godzine !

@#$%^&*()!

No i sobie pouzywal wlasciciel lokum za friko... wraz z bonzem finansujacym to niecne "przedsiewziecie".


Slucham ?

Ze jak ?

Ze mnie to boli ?

A chcesz w tube ?!!

Az tak mnie nie pili, zebym sypial z kurwami ! It's not my style.

Chociaz "fajne" byly te cielecinki...

A pfe ! W zyciu ! (...)


Rozchodzi mie sie jeno o to, ze musialem pojechac do domku. Zjebany wieczor chliiiiip

A bylem w potrzebie zeby sobie...

no cos tam, nie wazne.

Dola mialem ! Mam nadal ale to sie moze zalatwi siakos.


A wogole to dostalem ciekawa oferte. Jak z niej skorzystam, to pierwsi sie o tym dowiecie. Mianowicie znikne stad i to bedzie znak, ze z niej skorzystalem. :D

Aczkolwiek moje znikniecie moze tez swiadczyc o tym, ze sobie dalem upragnionego zlotego strzala albo, ze mnie wywalono z domu i wogole moze byc swiadectwem rozmaitych rzeczy. Tak wiec bez ewentualnych dywagacji prosze (nota bene wiekszosci z Was o takowe nie podejrzewam).


Bylo o ciezko i uczciwie pracujacych kobietach tak ? No wiec zalaczam rysunek, ktory jest kolejnym (aczkolwiek nie kluczowym) argumentem przeciw kurestwu.

 

 

 

winieta_drogowa : :
lip 11 2003 już mam dość
Komentarze: 14


Przepowiednia zyczliwych sie dopelnia "Erni oni cie wpakuja w klopoty, sam sie pograzasz zadajac z takimi ludzmi".

Hmmm ale to chyba nie tak. Chcac wyjsc z klopotow szukam sobie nowych.

Wiem niby komu moge ufac a komu nie, a mimo to ciagnie mnie do innych osob. Nowe wrazenia itd.

Ostatnio zaangazowalem sie emocjonalnie w cos bez sensu. Tzn mi sie wydawalo, ze to ma sens ale zostalem wyprowadzony niedawno z bledu. Nic z tego nie rozumiem.

Tak czy owak od jakiegos czasu nie umiem napisac tu nic wesolego. Chyba lepiej sobie to daruje. Tych smetow nawet mi sie nie chce czytac.

Symptomatycznym jest to, ze... a chuj z tym. Dosc dywagacji.

Zegnam Panstwa poki co (niezbyt) humorystycznym akcentem.


-Jak doprowadzić blondynkę do szaleństwa?
- Dać jej torebkę czekoladek MMs i kazać je ułożyć w porządku alfabetycznym.


- Co mają wspólnego blondynka i kula do kręgli?
- Obie możesz podnieść, włożyć w nie palce, rzucić do rowu, a i tak wrócą.

- Czym się różni blondynka od papieru toaletowego?
- Papier toaletowy wie, że aby żyć trzeba się rozwijać

- Jakie są najgorsze cztery lata w życiu blondynki?
- Ósma klasa.

P.S.: Nawet dowcipy mi jakies chujowsze podsylaja... co za zycie. Musze sie na...

 

winieta_drogowa : :