Najnowsze wpisy, strona 1


wrz 13 2004 "Nigdy wiecej do mnie nie dzwon skurwysynu"...
Komentarze: 11

Kocham u ludzi taka bezposredniosc.

To tymczasem, borem lasem. Pa dzieciaczki, Erni idzie sie odstresowac.

winieta_drogowa : :
sie 30 2004 Ateny a problem impotencji tworczej.
Komentarze: 12

Ostatnio ktos mi poradzil "Erni, nie chce ci sie pisac to dawaj przynajmniej jakies dowcipy tak jak dawniej".

no problema

CTRL+C CTRL+V i mamy teksty naszych komentatorow, Ateny 2004

"Tamtym dawnym igrzyskom towarzyszylo wzywanie bogów nadaremno". 
"Jego zycie mialo tragiczny przebieg. Zmarl"
"Zawodniczki startuja w kategorii wiekowej do 58 kg"
"A teraz nasza flaga. Jak zawsze, czerwien na dole, biel na górze"
"Potem nasi kolarze wyjechali do Hiszpanii na maly renesans"
"Turek Mutlu to taki kieszonkowy Herkules"
"Zawodnik po wyscigu bedzie musial schlodzic swego konia"
"Cwiczy w zwisie, bardzo ladnie obciagniety" (z zawodów gimnastycznych)
"Wygrala te walke w taki sam sposób, w jaki przegrala poprzednia"
"Wybiegnijmy mysla wstecz"
"Ona tego ciezaru nie podniesie, to byloby nielogiczne"
"Wiatr wieje w plecy tzn. wieje im w twarz, bo przeciez plyna tylem do  przodu!"
"Trzeba bedzie zagrac no nie w ruletke, nie w pokera, ale va banque.
"Swiderski dzisiaj jest wszedzie. Chyba klonuje sie na boisku"
"Longo moglaby byc matka trzech czwartych tego peletonu"
"Ale Australijka ucieka jak drapiezna barakuda gdzies tam wokól rafy  koralowej."
"i widzimy na trybunach najwiecej kibiców chinskich. Chinczyków w  ogóle na swiecie jest najwiecej, wiec nic dziwnego prosze panstwa..."

I bylo jeszcze troche tego ale nie chce Was zameczac. Baju baju dziobaski.

winieta_drogowa : :
sie 16 2004 Przyczynek do relacji z wakacji.
Komentarze: 12

No i jestem.

Widzialem zubry, bieliki, morze, obszczymurow, imprezy w innym klimacie, odciski dloni jakichs polskich "gwiazd", pare miast, miasteczek i wsi, determinacje u ludzi chcacych nabyc to i owo. Duzo sie dzialo. Fajnie sie bylo przeniesc z namiotu za 20 zeta kupionym na allegro z ktorego wystawaly mi nogi do eleganckiej hawirki marynarza lubujacego sie w kupowaniu zbednych sprzetow za duze pieniazki.

Za duzo uzywek. Dobrze ze skonczyla mi sie kasa. Dobrze ze Madzia mi wylaczala agresor i opieprzala ze jej robie bigos w rodzinnym miescie. Nie wiem skad u mnie tyle nerwowosci ale musze cos z tym zrobic. Troche niezrozumienia wynikajacego po czesci z wyrastania w innym srodowisku, a po czesci z roznic mentalnych rekompensuje duza dawka milosci. W sumie tam gdzie ja jestem racjonalny i chce cos na spokojnie tam Madzia chce na wariata, a tam gdzie ja potrzebuje emocji Madzia chce spokoju. Jestem maksymalista a Madzia gustuje w stanach posrednich, a wrecz stonowanych. Pozytywne jest to, ze sie upodabniamy.. chociaz nie do konca, bo przejmujemy wzajemnie takze swoje "wady" w ramach procesu dostowawczego.

Dotarlem o 5 rano do wawy a  juz zaczynam tesknic (<--tu szukaj wazeliny z zelem dopochwowym). Jutro ide zalatwiac Madzi akademik.. czeka mnie nauka na egzamin poprawkowy i grubo ponad miesiac tesknoty za swoja oblubienica.

Reasumujac, to byly najlepsze wakacje od kilku lat (co prawda od kilku lat praktycznie nie mialem porzadnych wakacji na wyjezdzie ale nawet gdybym mial to te pewno zaliczylbym do najbardziej udanych).

Zainteresowanych uprzejmie informuje, ze Magny nie bedzie jeszcze przez pare dni.


PeeS: ajlahiiii ajlahoooo ajlahuuu ajlaha haaa - tym ambitnym refrenem balkanskiego ciotowatego boysbandu pragne podniesc walory artystyczne mojej notki (i nie wierzcie Madzi jak bedzie mowila ze ciagle to nuce! to tylko tak "na fazke"!)


 

winieta_drogowa : :
lip 07 2004 ulotnosc wolnej chwili
Komentarze: 16

Madzia siedzi sobie na kolejnym egzaminie a ja sie chwilowo nudze. Przyjemnie o tyle, od jakiegos czasu wiemy za ma juz miejsce na jednym z wydzialow UW. :) Takze bez stresu sie obywa.

W sumie to nie mam nic do napisania. Daje znak zycia i tyle. Dobrze mi. Jest kul, git, spoks i wogole.

Musze sie pochwalic ze jak na osobe ktora od kilku lat mieszka sama niezle znosze towarzystwo drugiej osoby przez 24h/dobe. Nie wiem tylko czy powinienem byc dumny z siebie czy tez.. oj tam, nie ma co rozkminiac, aj em de masta nad mastami. :D

Fak, ktos idzie..

Buziaczki, sie odezwe jak jeszcze ostane na chwile w "spokoju".

 

winieta_drogowa : :
cze 04 2004 All I need is her love.
Komentarze: 28

W weeekend ostatni sprawdzian. Dlatego wlasnie pisze notke co by nie myslec o tym ile sie powinienem nauczyc i zrobic projektow.

Poza tym juz sie nie stresuje. Pomimo, ze jeszcze nigdy mi nie zalezalo na jakichs glupich egzaminach tak jak teraz. Dlaczego ? Bo przez nastepny rok nie bede musial pracowac. A to wyjatkowy rok. Za tydzien sprowadzam Magde do Warszawy. Idzie na kursy a potem zdaje na studia.. uda sie jej napewno. Bedzie mieszkac jedna noga u mnie w kawalerce, a druga w akademiku. Mniemam ze u mnie czesciej !

Magda (znana na blogach jako magna). No coz.. wyjatkowa kobieta. Paradoksem jest to, ze poznalem ja nieduzo ponad rok temu na owym portalu.. jedynie ponad 500 km odleglosci i kilka lat roznicy wieku. To bylo do pokonania, zawsze w to wierzylem. W tak krotkim czasie. Pierwszy raz spotkalismy sie we wrzesniu. Teraz nikt sobie nie wyobraza zebysmy nie mieli byc razem. Lacznie z naszymi rodzinami.

Nie wiem czy bedzie sensacja jesli za pare lat sie hajtniemy. To bedzie pierwsze malzenstwo portalu blogi.pl ! :) No chyba, ze ktos nas uprzedzi ale wtedy gorze mu ! No przesadzam.. raczej "wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia" zakrzykne w owej chwili.

Przez kilka lat bylem w ciezkiej depresji zwiazanej ze skumulowanymi w czasie drastycznymi porazkami zyciowymi i naduzywaniem wczesniej srodkow odurzajacych. Swiat sie zawali na kilka lat. Uwierzcie mi, ze naprawde nie szukalem kobiety. Nie oczekiwalem juz niczego od zycia... moze procz lagodnej smierci. Spotkalismy sie jeno po to zeby sie poznac, zaprzyjaznic.. z ciekawosci. Ale ta kobieta mnie urzekla.. dobrocia, inteligencja, wywazonymi pogladami, podobnymi gustami i opiniami (tak, Ona tez slucha rocka i glosuje na PO hihi) oraz pieknymi, madrymi oczami.

Zaswiecilo swiatelko w tunelu, ozieble serce zaczelo bic innym rytmem.. zsynchronizowanym z jej. Wiem, ze jest duzo lepiej ze mna. Kazdy kto mnie dobrze zna widzi to. Powoli na nowo sie aktywizuje. Nie mialem juz celu w zyciu odkad swiat sie wkolo zawalil, a moje ogromnie wygorowane ambicje staly sie nierealizowalne. Teraz mam cel.. ten cel to Ona. Mam sie dla kogo starac. Nie musze byc nikim wielkim, starczy ze bede soba, starajacym sie soba. Koniec z olewaniem wszystkiego. Koniec z dekadentyzmem. Pewna epoka sie skonczyla. Wracam do starych dobrych czasow "przeddepresyjnych" wzbogacony o doswiadczenie i serce przepelnione glebokim uczuciem. Nie dla siebie, nie dla dobra spolecznego, nie dla dawnych idealow o lepszym swiecie.. dla Niej.

Moze to wbrew kanonom poprawnosci blogowej (tzw. blogolical correct heh) ale napisze to bezposrednio do Niej: Madziu kocham Cie nad zycie i potrzebuje bardziej niz reaktor atomowy wzbogaconego uranu. Bardzo mi pomoglas, duzo zaryzykowalas ale obiecuje, ze Ci sie to oplaci. Dla tak zacnej niewiasty jak Ty warto sie starac. Zaslugujesz na szczescie jak malo kto. :*

 

Pozdrawiam cala brac blogowa z wyjatkiem.... zartowalem. :)

 

 

winieta_drogowa : :