Archiwum 16 stycznia 2004


sty 16 2004 zniewazenie FUCKcjonariusza
Komentarze: 39

Wlasnie uslyszalem na TVN24 ze odbyl sie pierwszy proces, za zniewazenie funkcjoniariusza publicznego na stronach www ! Jakis student w ksiedze gosci strony jakiegos urzedu miasta nazwal jakiegos policjanta kraweznikiem. Namierzono go, a ze obraza fuckcjonariusza publicznego jest scigana przez prokurature z urzedu to biedny studencina stanal przed sadem... wyrazil skruche i zaplacil TYLKO 500 zl grzywny... bo nie byl karany, ze wzgledu na mlody wiek i fakt przeproszenia owego kraweznika... ups wymsklo mnie sie... policjanta mialo byc !!!

Po co to pisze ? Zebyscie wiedzieli co Was czeka jak mnie tu obrazicie ! Co prawda fuckcjonariuszem publicznym juz nie jestem ale kurza twarz... mam tego no... znajoma prawniczke o !

I prosze mnie tu juz nie meczyc o nowe notki bo jak widac nie mam nic do powiedzenia !!!

To dam chociaz jakis durnowaty dowcip.

Pani kazala na lekcje przygotowac dzieciom historyjki z moralem. Historyjki mieli opowiedziec dzieciom ich rodzice. Nastepnego dnia dzieci po kolei opowiadaja. Pierwsza jest Malgosia:
- Moja mamusia i tatus hoduja kury - na mieso. Kiedys kupilismy duzo pisklat, rodzice juz liczyli ile zarobia, ale wiekszosc zdechla.
- Dobrze Malgosiu, a jaki z tego moral?
- Nie licz pieniedzy z kurczaków zanim nie dorosna - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ladnie.
Nastepny Mareczek:
- Moi rodzice maja wylegarnie kurczat. Kiedys kury zniosly duzo jaj, rodzice juz liczyli ile zarobia, ale z wiekszoœci wykluly sie koguty.
- Dobrze Mareczku, a jaki z tego moral?
- Nie z kazdego jajka wylega sie kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ladnie.
No i wreszcie opowiada Jasio:
- Lociec to mnie tak pedzial: Kiedys dziadek Staszek w czasie wojny byl cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polska. Mial przy sobie tylko mundur, sten'a, sto nabojow, nóz i butelke szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemia zauwazyl, ze leci w srodek niemieckiego garnizonu. Niemcy juz go wypatrzyli, wiec dziadek Staszek wychlal cala whisky na raz, zeby sie nie stlukla, odpial spadochron i spadl z 20 metrów w sam srodek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy wala sie na ziemie jak afganskie domki! Juchy wiecej niz na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80-ciu ubil i jak skonczyly mu sie pestki, wyjal nóz i kosi Niemrów jak Boryna zboze. Na 30-tym klinga poszlaaaa, pozostalych dziadek zarabal z buta i uciekl.
W klasie konsternacja. Pani ostroznie pyta sie:
- Sliczna historyjka dziecko, ale jaki z tego moral?
- Tez sie taty pytalem, a on na to: "Nie wkur**aj dziadka Staszka jak se popije".

THE END

 

baju baju !

 

winieta_drogowa : :