Archiwum 15 maja 2003


maj 15 2003 Dom wschodzącego słońca
Komentarze: 82

                             Dom wschodzącego słońca

W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniu
Młody gitfunfel kopyrta 
Pikawa mu stawa w tem wolnym konaniu
To młody gitfunfel kopyrta
Przy jego tem koju gitsiorka przycupła
Młodemu gitowi nawija:
Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredki
Gdy tylko zakwitną nagietki


Nad ranem znalezli młodego gitowca
Złozyli go w ciemnej mogile
A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali
To młody gitfunfel kopyrtnął


I jak Wam się to podoba? Tak wiem, że znacie ale się pytam jak sie Wam ta wersja podoba.


Standardowo zapodaję coś do śmichu.

Kanadyjczyk je sobie spokojnie sniadanie (chleb z marmolada i coś tam jeszcze), przysiada sie do niego zujacy gume Amerykanin.
- To wy w Kanadzie jecie caly chleb? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko srodek. Skórki odkrajamy, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na croissanty i sprzedajemy do Kanady - stwierdza pogardliwie Amerykanin, zujac swoja gume.
Kanadyjczyk nic.
- A marmolade jecie? - pyta dalej Amerykanin.
- No, tak.
- Bo my w USA jemy tylko swieze owoce. Skórki, pestki i tak dalej zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dzem i sprzedajemy do Kanady. - I dalej zuje gume.
- A seks w USA uprawiacie? - pyta Kanadyjczyk.
- No oczywicie.
- A z prezerwatywami co robicie?
- Wyrzucamy.
- Bo my w Kanadzie to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gume do zucia i sprzedajemy do USA...

:)))))))))

P.S.: Czy ktoś mi odpowie w końcu na pytanie zamieszczone po prawej  stronie bloga?

 

winieta_drogowa : :
maj 15 2003 Coście skurwysyny porobili z tą krainą......
Komentarze: 11

Coście skurwysyny uczynili z tą krainą...


2003-05-11 (niedziela)
21:06
gdzieś w Warszawie

Idę sobie do domciu. Jest ciemnawo. Nagle z zza rogu wyłania sie dwóch gości pod trzydziestkę.

Elegant (dalej nazywany E.):
- Przepraszam masz może poczęstować papierosem ? Ja Ci za niego zapłacę.
Winieta_drogowa (dalej nazywany Ja):
- Zapłacę ???!
E.:
-No zapłacę (sięga po portfel)
Ja:
-Ej no człowieku, daj spokuj.
Kurdupel (dalej zwany K.):
- Sluchaj ale ja też chciałem jednego.
Ja:
- No nie ma sprawy.
E.:
- Nieee, jak mają być dwa, to ja zapłacę (zaczyna grzebać w portfelu)
Ja:
- Ej no ludzie ! Bez żartów. (wyciągam łapę z fajkami)
K.:
- oooo Eco
Ubywaja mi z paczki dwa fajki. - głos podmiotu lirycznego
Ja:
- Taaa, z filtrem węglowym.
E. chowa portfel:
- No dzięki wielkie, kiedyś sie może zrewanżujemy.
K.:
- Dzięki.
Ja:
- Nie ma sprawy, narazie.


.....już jesteśmy nienormalni he he he he he
cześć cześć cześć cześć cześć

winieta_drogowa : :