Archiwum 08 maja 2003


maj 08 2003 Brown sugar, powrot do przeszlosci (sic!)
Komentarze: 25

Prowokacyjny tytul? Oj rozczarujesz sie Szanowny Czytelniku myslac, ze bedziesz mogl skomentowac to "tak stary, hera jest debesciarska !", tudziez "ty cpunie, zastanow sie co robisz !"

A wiec zacznijmy od poczatku. Jakis czas temu zostalem namierzony przez "kolegow" ze starych smieci. Mowie ze starych alebowiem od kilku lat mieszkam na innym osiedlu. Przez te kilka lat mialem z nimi sporadyczny kontakt, lacznie z moim kolega z lawki z czasow szkoly podstawowej.

No ale do rzeczy waszmosc.

Na starych smieciach zawsze byla niezla lobuzerka. Nie wiem czy to jest kwestia rejonizacji, czy wzmozonej liczebnosci rodzin patologicznych w okolicy. Teraz to juz nie jest lobuzerka tylko gangsterka, dilerka i narkomanstwo. Praktycznie tylko jedna osoba z dawnych kolegow nie siedzi w tym gownie po uszy. O dziwo, ta osoba miala bodaj najgorsze warunki do rozwoju (ojciec spierdolil na zachod, matka robila za kurwe... ups przepraszam... kobiete wyzwolona o szlachetnej i niezle platnej profesji).

No wiec z poczatku sie balem, ze cos mi zniknie z domu. Jedna z moich dewiz zyciowych to "nigdy nie ufaj browniarzowi". Niestety czlek ze mnie sentymentalny. Odwiedzamy sie w pare osob. Staralem sie zatykac uszy jak wspomnieli miedzy soba o planowanym napadzie na taksiarza. Na szczescie oni o tych rzeczach nie mowia, pelna profeska.

Za to notorycznie pala browna. Pomimo, ze mam nastawienie z grubsza takie, ze czlowiek w zyciu powinien wszystkiego sprobowac, to opiatow sie zawsze wystrzegalem jak ognia. W koncu pomyslalem - dobra u mnie w domu moge sprobowac.

Wrazenia.....

O kurwa we lbie mi sie kreci...

Sorry chlopaki musze rzucic belta

Gdzie jest miska do kurwy nedzy ?!

Dobra idzcie juz sobie

Zzzzzz

Co wiecej od tamtego czasu (to bylo jakies 3 tyg. temu) jeszcze kilka razy "gonilem kulke" na folii aluminiowej.

I wiecie co? Jak dla mnie przereklamowane. Wogole mnie to nie kreci. Tzn kreci sie kreci ale we lbie. Poza objawami fizycznymi zero reakcji. Zadnych doznan zmyslowych czy pozazmyslowych. No moze uspokojenie. Darek jak zaczal brac to tez mowil ze na nerwy. Mamusia go deprymowala.

Nie radze Wam brac tego sfunksu. Przyjemnosc (jak dla mnie) z tego zadna, a ryzyko uzaleznienia duze.

Trawa, grzybki, alkohol tak

W zasadzie ja to glownie alkohol

W zasadzie to ja wogole nic.....

Zreszta obiecalem komus wczoraj, ze ja nigdy juz nic nie sprobuje. Slowa dotrzymam.

Tak mi dopomoz Bog.  :>

winieta_drogowa : :