sty 24 2005

Z kraju


Komentarze: 21

No i stalo sie. Jednak niektorzy politycy SLD odzyskali nazwiska. Dlugosz, Sobotka, Jagiello - od 1,5 do 3,5 lat odsiadki. Ale za to z nazwiskiem !! Co wieciej Dlugosz powiedzial, ze "jest czlowiekiem honoru i rozwaza mozliwosc rezygnacji z mandatu posla". O maj gat, toz to naprawde porzadny facet ! Jego inny kolega z law poselskich zada np glosowania w pierdlu przy uchwalaniu prawa.. a ten taki porzadny. Dziekujemy, ah dziekujemy (i zegnamy).

 

Ungier tez odzyskal nazwisko ale za sprawa uniewinnienia. Trudno zeby niedawna prawa reka Prezydenta RP poszla za kratki. Prezio tez jest honorowy i zalatwil koledze taka decyzje. Zreszta szkoda fatygi prokuratur i sadow, i tak Prezydent moze go ulaskawic (tak jak tych co wplacali kase na fundacje jego zonki). Tak wiec dobrze sie stalo ze Kwach oszczedzil nasze drogie pieniazki na zbyteczne postepowanie karne. Za posadzenie "Krakowiaka" zabulilismy juz 4 banki, mysle ze Olek mial to na wzgledzie.

 

A Endrju Lepiej sie dzis nie stawil w sadzie. Pff tez mi nowosc. Mogliby podawac informacje w tv jak sie stawi na jakiejs sprawie to wtedy bedzie NIUS.

 

Na dodatek Miroslaw Styczen jest podejrzany. Podejrzeli go w styczniu, co zmusza PiS do refleksji ze zarzuty prokuratury sa tendencyjne. Ale go zawiesili. Biedny Styczen, w lutym moze pojsc siedziec. Trzeba bedzie zmodyfikowac przyszloroczny kalendarz.

 

 

Koniec czesci "humorystycznej".

 

 

Nie powinienem tego co chce napisac "upychac" w jednej notce z tym co powyzej. Wiem. Chce jednak oddac czesc Wielkiemu bojownikowi o wolnosc i niepodlegosc Polski Janowi Nowakowi Jezioranskiemu. Bardzo smutno mi sie zrobilo z powodu jego smierci. Byl jedna z niewielu postaci publicznych ktore moglem podziwiac. Dla tych ktorzy nie maja pojecia kim byl, po krotce: Zolnierz Armii Krajowej w latach 1943-45. Kurier Rzadu Londynskiego do wladz AK w Polsce. Po wojnie, w latach 1945-51 pracowal w radiu BBC. Dyrektor Rozglosni Radia Wolna Europa w latach 1952-76. Az do smierci byl zaangazowany w dzialalnosc na rzecz Polski. I za to jestesmy mu winni dziekowac i przekazac wiedze o nim kolejnym pokoleniom.

 

Czesc jego pamieci.

 

winieta_drogowa : :
24 stycznia 2005, 17:25
To nie jest nic osobistego Erneście, ja po prostu czuje się zmęczony otataczjącymi mnie zewsząd historiami o tym kto komu, co i za ile. Mnie się wydaje, że skoro ktoś zakłada internetowy pamiętniczek (jakkolwiek zniewieściele by to nie brzmiało) to jednak po to by z mniejszym lub większym dystansem, ale jednak otworzyć się na głosy innych (często przecież mądrzejszych, bardziej doświadczonych, etc), które mogą odnieść się do tego co nas otacza tudzież wdać się w jakąś bardziej rzeczową polemike, która w mniejszym lub większym stopnmiu pozwala zachować higiene psychiczna. Mój komentarz nie miał na celu zniechęcać Cię do niepisania, a raczej był wyrazem pewnej postawy wobec tej konkretnej tematyki. Buziaczki.
24 stycznia 2005, 17:22
pokój jego duszy [*]
winiet
24 stycznia 2005, 17:02
PS: odnosnie tego \" gdy pisze się o polityce czy sporcie to najczęsciej pragnie się mniej lub bardziej bezpośrednich głosów wsparcia\" - zapewniam Cie ze ja tak nie mam. Zreszta tematy polityczne poruszalem juz nie raz. I akurat to lubie pisac wiedzac, ze wiekszosc osob ma odmienne poglady albo ich wogole nie ma. Nie pierwszy raz sie wypowiadasz, ze nie do tego jest blog. A dla mnie blog jest moja prywatna stronka z dostepem dla innych. To nie sa artykuly do Superexpresu wiec nie musza byc ciekawe dla tlumu. A swoja droga, prosze oswiec mnie do czego sluzy blog wedlug Ciebie. Pozdrawiam.
winiet
24 stycznia 2005, 16:50
Tomaszu ale ja nie licze na odzew. Poza tym jezeli mialbym teraz traktowac bloga jako pamietnik, to musialbym go zlikwidowac poniewaz moja kobieta go czyta. Kiedy pisze o Niej to Ona sie krepuje. A pisac o imprezach, dniu codziennym itp to mi sie jakos nie chce. Dlatego wgole zadko pisuje, a jak juz to jedynie to co mi akurat wpadnie do glowy. A o Starachowicach napisalem 3 zdania i wcale nie czuje sie zmeczony.
24 stycznia 2005, 16:35
Afera Starachowicka to dla mnie kwestia zbyt żenująca by sobie na nią strzępić klawisze na klawiaturze, ale tak tylko głośno sobie myśle, że to się chyba w ten sposób nie zakończy.
24 stycznia 2005, 16:33
Ja właśnie mam poważne wątpliwości czy Blog to, aby najlepsze miejsce do pisania o polityce, sporcie, gdyż większosć piszących to jednak niewiasty i szanse na to, że odzew będzie cokolwiek znaczący są raczej niewielkie (a gdy pisze się o polityce czy sporcie to najczęsciej pragnie się mniej lub bardziej bezpośrednich głosów wsparcia). Inna sprawa, ze chyba lepiej o Jeziorańskim pisać na blogu niż np. udzielać się na onecie gdzie przy okazji śmierci kogoś bardziej znaczącego widze komentarz w stylu \"Wpisujcie miasta składające kondolencje\" a pod nim trzycyfrowa liczba ze świeczkami [\'] i tekstami, że szkoda i w ogóle. Smutna sprawa.

Dodaj komentarz